Udało mi się częściowo uzupełnić stare wpisy. Zajęło mi to troszkę czasu, to znaczy nie mnie ale mojej Pani. Gdy tak przyglądałem się zdjęciom przypomniały mi się pierwsze dni w nowym domu. Jaki byłem strasznie niegrzeczny. Dzisiaj nie jestem jeszcze idealny, ale
- już nie gryzę,
- wpuszczam do domu prawie wszystkich ludzi, miewam jednak małe kłopoty z ich wypuszczaniem,
- nigdy nie polubię listonosza i jednej sąsiadki,
- wciąż jest paru psich rywali, których totalnie nie toleruję,
- uwielbiam dzieci,
- nauczyłem się bawić,
- coraz lepiej znoszę jazdę samochodem,
- strasznie lubię głaskanie i drapanie po brzuszku oraz za uszami,
- uwielbiam zupę pomidorową i ogórkową, tę drugą troszkę mniej,
- strasznie lubię biegać po śniegu,
- jestem całkiem grzeczny u Pani weterynarz,
- coraz częściej przechodzę obojętnie obok niektórych psów,
- mam paru psich przyjaciół na osiedlu,
- nadal szczekam, gdy ktoś idzie korytarzem,
- niestety nadal strasznie ciągnę na smyczy i porywam papucie oraz szmatki, ale już nie niszczę.
Ogólnie rzecz biorąc chyba lepiej się zachowuję.