Dzisiaj wybrałem się na zimowy spacerek. Napadało tyle śniegu, że nie mogę sobie swobodnie pobiegać po trawnikach, gdyż łapki mi się zapadają, a ja nie jestem zbyt wysoki. Oczywiście jestem wyższy od jamnika, ale i tak trochę za niski jak na te warunki pogodowe.
O tutaj nie było nawet tak bardzo głęboko. |
Korzystam też cały czas z okazji i wącham, wącham, wącham. Śnieg sprawia, że wszystkie zapachy są bardziej atrakcyjne niż zwykle. Więc jak tylko mogę to zanurzam nos w śniegu. Oto dowód poniżej:
Nie kłamałem prawda?!
Czasami udało mi się oderwać nos od śniegu i rozglądałem się zdumiony dookoła. Przystojny ze mnie gość, no nie?
Widok z prawej strony.
Czy te oczy mogą kłamać?
W drodze powrotnej spotkałem jedną z moich narzeczonych Nadię. Troszkę sobie pobiegaliśmy po śniegu i "walczyliśmy" o stary ręcznik, który ktoś wyrzucił. Jako dżentelmen pozwoliłem Nadii wygrywać. Akurat!!! Nadia biegła luzem, ja cały czas na smyczy, a moja Pani za mną. Więc jakie miałem szanse na wygraną?!!!! No powiedźcie mi!!! Pani wie, że znowu jestem zakochany i bez smyczy w momencie udałbym się w zaloty. Gorzej byłoby z powrotem, więc Pani przezornie trzyma mnie na uwięzi, z dala od "kłopotów". Niestety!!! :(
Po długim bieganiu i wąchaniu udałem się na zasłużony odpoczynek w moim wypasionym psim łóżeczku.
Zdziwiony?! Tak mam poduszkę i lubię na niej spać. |
O tutaj lepiej widać. |